środa, 31 października 2012

Sea Shepherd ''Zero Tolerance''

Tekst na podstawie inf z oficjanlnej strony seashepherd.org

Obrona wielorybów,Antarktyka
Kampania 2012/13 ZERO TOLERANCJI

Oficjalne rozpoczęcie kampanii przewiduje się 5 listopada.
Działanie 'Operation Zero Tolerance' będzie 9 kampanią zainicjowaną przez Sea Shepherd Conservation Society.
W ciągu tych 9 lat Japończycy ponieśli ogromne straty (nawet dziesiątki mln dolarów) próbując nielegalnie zabijać wieloryby pod pretekstem badań naukowych.
W tym roku Sea Shepherd będzie dysponować 4 statkami,helikopterem,8 małymi ribtami,3 dorami.Wspomagać ich będzie ponad 100 międzynarodowych wolontariuszy(ja też chcę -.-)

Sea Shepherd jak dotąd dysponowało 3 statakami Steve Irwin, Bob Barker i Brigitte Bardot.
4 statek przyjmie nazwę Sam Simon na cześć słynnego producenta telewizyjnego i adwokata przyrody. 

"Japońska flota żyjąca kosztem Japończyków,z powodu ogromnych dotacji z funduszy pomocowych przekazanych z całego świata na pomoc ofiarom trzęsienia ziemi i katastrofy tsunami z 2011.Musimy zamknąć ten proceder i sprzeciwić się nielegalnemu handlu z którego biznesmeni i rząd czerpią nieuczciwie zyski" Powiedział Peter Hammarstedt ze Szwecji kapitan statku Boba Barkera.

"Kluczem do sukcesu w zatrzymaniu tych nielegalnych działań podstawy ekonomii. Będziemy negować ich zyski.Naszym celem jest, by zatopić japońską flotę wielorybniczą ekonomicznie - aby doprowadzić ich do bankructwa, "powiedział kapitan Paul Watson. "Jesteśmy na dobrej drodze do sukcesu."


Kapitan Paul Watson tłumaczy dlaczego oceany są sercem i podstawą wszelkiego życia na naszej planecie.




piątek, 5 października 2012

Rzeź delfinów,Japonia Taiji 2012



  Każdego roku w Japonii w zatoczce Taiji na wyspie Honsiu zabija się ok 23 tyś delfinów.
W tym roku rzeź zaczęła się 1 września i będzie trwać aż do maja 2013 roku!



Zwierzęta są zaganiane łodziami i mniejszymi statkami do zatoki gdzie sieciami uniemożliwia się im ucieczkę.Na drugi dzień przychodzą specjaliści i wybierają te zwierzęta które nadają się na sprzedaż.Zostają one odłowione i przetransportowane za granicę do wodnych parków rozrywki.
Reszta zostaje zagoniona do mniejszej zatoczki.
I tam bez kamer rozpoczyna się krwawa rzeź.
Zwierzęta są bite pałkami i dzidami.
Mięso zostaje sprzedane,trafia również do Japońskich szkół gdzie jest obowiązkowym posiłkiem.
Zawiera ono niebezpieczne dla człowieka stężenie rtęci, a spożywanie go może prowadzić np. do uszkodzenia nerek.
 Na zdjęciu delfinek czekający na transport
Relacje Polskiego ekologa z Japonii :
Rybak z Taiji za żywego delfina otrzymuje 9-10 tys. dolarów. Następnie „centrum treningowe”, które zajmuje się szkoleniem zwierząt, sprzedaje tego samego delfina za 160 do 250 tysięcy dolarów do delfinarium. Jak informuje Szymański, od początku tego miesiąca zabito już 80 delfinów, a kolejnych 20-30 odłowiono, by sprzedać delfinariom. Rocznie zabijanych jest nawet kilka tysięcy.
 Więcek:KLIK
 W całym zbrodniczym procederze chodzi tylko o pieniądze. – Selekcja jak i zabijanie odbywa się w miejscu zwanym „the cove”.  

W 2009 roku powstał film The Cove <więcej o filmie>


Martwe ciała transportowane są do portu, gdzie część mięsa dostają rybacy, a reszta zostaje sprzedana na aukcji. Mięso delfinów kupują lokalni handlarze, część muzeum wielorybów, gdzie w sklepiku można kupić mięso 


- opowiada Szymański, który przedarł się w to miejsce i zrobił wstrząsające zdjęcia.  

Byłem o kilka centymetrów od ciężarówki z zabitymi delfinami. 
Gdy patrzyłem w obiektyw starałem się nie myśleć o tym co to jest 

- dodaje. Polak zaznacza, że dokumentowanie poczynań rybaków jest bardzo trudne, bo stosują oni różnego rodzaju blokady i zasłony.  

Jedynie handlarzy i dealerów mięsa dosyć łatwo wytropić, bo przy ich domach i warsztatach wiszą kartki „no photos” 


Polak zaznacza jednocześnie, że praca”strażnika zatoki delfinów” jest w Japonii wyjątkowo niebezpieczna. Władze kraju traktują bowiem ekologów – zwłaszcza tych związanych z organizacją „Sea Shepherd” – jak przestępców. Do japońskiego więzienia nie chciałbym trafić, bo to jak Guantanamo - mówi Konrad. Polski strażnik „zatoki delfinów” zapowiada jednak, że będzie dalej przesyłać zdjęcia, by informować świat o masakrach, do jakich dochodzi na Taiji.














Więcej informacji

http://ja-i-swiat.blog.ekologia.pl/rzez-delfinow-w-taiji,430

http://wyborcza.pl/1,76842,7639349,Oscar_za_dokument_o_mordowaniu_delfinow__Oburzenie.html

http://www.save-wildlife.com/pl/obszary-dziaania/save-ratuje-oceany/zamkn-delfinaria/niewolnicy-dla-naszej-rozrywki/zabijanie-delfinow-w-zatoce-taiji

poniedziałek, 1 października 2012

Paul Watson aresztowany w Niemczech


 Jeden z najbardziej znanych ekologów na świecie strażnik móż Paul Watson po przybyciu na lotnisko we Frankfurcie w Niemczech dnia 15 maja 2012 roku został zatrzymany na podstawie nakazu aresztowania z Kostaryki.

Tamtejszy wymiar sprawiedliwości oskarża Kanadyjczyka o „utrudnianie żeglugi“ podczas prowadzenia działalności w 2002 roku przeciwko nielegalnym poławiaczom rekinów. Paul Watson zaprzecza wszelkim stawianym zarzutom.
Kostaryka domaga się obecnie ekstradycji Watsona, pomimo tego, iż po akcji chciał on wydać kłusowników tamtejszym władzom.
Zgodnie z ogłoszeniem Wyższego Sądu Krajowego we Frankfurcie, Watson zostanie wypuszczony na wolność za kaucją w wysokości 250 000 euro.

 (FINNING - ucinanie żywcem płetw i wyrzucanie żywego do wody,zwierze umiera z wykrwawienia)





Czy Paul został słusznie oskarżony i aresztowany?

Kto ma jakiekolwiek pojęcie o działalności Sea Shepherd pewnie się zorientował że Japonia maczała w tym palce.Japońskie floty od 2005 roku wyławiają na Antarktyce nielegalnie walenie(pod pretekstem badań naukowych).W 2011 roku oficjalnie zrezygnowali z połowów wówczas Paul z załogą wybrał się na Wyspy Owcze protestując przeciw Grindowi.
Wtedy dowiedzieli się że Japonia powraca na oceany i chce wznowić polowania.
Więc ruszyli na ratunek olbrzymom.

(Grind - Tradycja tubylców,zabijanie zagonionych na brzeg grindwali )



Dziwnym zbiegiem okoliczności jest fakt nagłego zatrzymania go.W nawiązaniu do tak dawnego incydentu może mieć związek z presją zarówno ze strony kostarykańskiego lobby poławiaczy rekinów, jak i japońskiego lobby wielorybniczego.

Czy to zbieg okoliczności, że Japonia założyła sprawę przeciw Sea Shepherd w październiku 2011 r., po uzyskaniu od Funduszu Pomocy Ofiarom Tsunami 30 milionów dolarów na ochronę swej floty wielorybniczej przed działaniami Sea Shepherd.Czy zbiegiem okoliczności była wizyta kostarykańskiej prezydent Chinchilli w Japonii w grudniu 2011 r.

Za zbieg okoliczności uznaje zaś jej wizytę w Niemczech akurat dziesięć dni po jego aresztowaniu, o którym to fakcie, jego zdaniem, nie mogła wcześniej wiedzieć i który narobił jej kłopotów, jakich wolałaby zapewne uniknąć. Za osobliwy uznaje też fakt zwolnienia go za kaucją w kraju, gdzie nie jest to zwykle praktykowane wobec zatrzymanych, którym grozi ekstradycja.

Podobnie szczególny jest, jego zdaniem, fakt spotkania się z nim, towarzyszącego pani prezydent, kostarykańskiego ministra spraw zagranicznych. Jeszcze innym wartym odnotowania faktem jest wyrażona przez nią publicznie gwarancja uczciwego procesu.

Jak podaje Gazeta Wyborcza (2012-08-02) Najsłynniejszy ekopirat świata uciekł z Niemiec.

Paul Watson,wyszedł z aresztu za kaucją i zniknął. W internecie oskarża Japończyków o światowy spisek, którego celem jest posłanie go do więzienia, bo zakłóca intratne połowy wielorybów.

Trudno się więc dziwić, że Watson stał się dla Japończyków przeciwnikiem, którego należy unieszkodliwić. Członkowie Sea Shepherd twierdzą, że to właśnie Tokio stoi za ostatnimi kłopotami ich szefa - nie jest jasne dlaczego Kostaryka nagle po dekadzie wydała nakaz ekstradycji.

W niemieckim więzieniu Watson spędził tylko kilka dni i został wypuszczony po wpłaceniu 250 tys. euro kaucji. Pod koniec lipca okazało się, że Tokio poprosiło Berlin, żeby wydał ekologa. Watson, który miał meldować się na policji dwa razy dziennie, nie zamierzał do tego dopuścić i zniknął.

Odezwał się po kilku dniach. Na stronie Sea Shepherd oskarżył Niemcy (one ścigają go za złamanie przepisów warunkowego zwolnienia z aresztu) i Kostarykę za knucie z Japończykami.

"Walczyliśmy z Japończykami przez osiem lat, upokorzyliśmy ich na morzu. A co najważniejsze, zakłóciliśmy proceder czerpania zysków z zabijania wielorybów. Im nie chodzi o sprawiedliwość, tylko o zemstę. Ta sprawa nigdy nie dotyczyła Kostaryki, tylko właśnie Japonii" 
- napisał Watson.

Nie wiadomo, gdzie najsłynniejszy ekopirat świata się teraz ukrywa. On sam twierdzi, że jest w bezpiecznym miejscu, a Pasterze w grudniu znów wypłyną na wodę.

"Wiem, że Japończycy będą szukali każdego sposobu, żeby mnie powstrzymać. Ale ja znowu im zwiałem. Będę krok przed nimi i podejmę każde ryzyko" 
- zapowiedział Watson.



Więcej informacji na ten temat:
ziemianarozdrozu.pl/zamknac-ekowojownika
wyborcza.pl/wyborcza/Najslynniejszy_ekopirat_swiata_uciekl_z_Niemiec
save-wildlife.com/pl/obszary-dziaania/save-ratuje-oceany

SEASHEPHERD.ORG